Wspomnienie
W drodze do Dubaju odwiedzam moje paryskie biuro. Jestem zmęczony lotem i marzę o chwili samotności zatopionej w kieliszku francuskiego szampana.
Na najwyższym piętrze wsiadam do windy i naciskam przycisk. Po chwili winda zatrzymuje się a drzwi leniwie przesuwają się na bok… jakie to przyjemne uczucie spotkać ją ponownie. Podnosi wzrok, jej błyszczące, atramentowe oczy wpatrują się we mnie, przeszywając na wskroś.
Rude włosy delikatnie opadają na ramiona, szafranowa sukienka jest dopełnieniem jej kobiecości. Dociera do mnie orzeźwiający zapach soczystych mandarynek i brzoskwini. Staję możliwie najbliżej żeby poczuć wyraźnie jej zapach. W moje zmysły uderza nuta słodkiej wanilii.
Przenoszę się w myślach do jednego z paryskich ogrodów, chwytam za jej dłoń, zabieram do najskrytszych zakamarków mojej duszy…
– „Do zobaczenia” – rzuca, wysiadając na innym piętrze. Jeszcze przez dłuższą chwilę delektuję się pozostającym w windzie zapachem… to musi być VINOVE PARIS.